„Samotnie wychowuje dwóch synów. Jeden choruje na autyzm. Największym marzeniem kobiety jest usłyszeć, jak syn mówi” – ten poruszający wpis sprawił, że Prezydent Ryszard Brejza przez kilka ostatnich dni zajmował się w wolnych chwilach… zakupami.
Mama dwóch kilkuletnich chłopców ma wiele codziennych zmartwień. Chory synek wymaga od niej szczególnej uwagi. Kobieta nie pracuje ze względu na konieczność stałej opieki nad chłopcem.
- Stara się, aby zapewnić dzieciom wszystko, czego potrzebują. Spędza z nimi dużo czasu w domu. Wspólnie uwielbiają układać puzzle. Największym marzeniem kobiety jest usłyszeć, jak syn mówi. Wspiera chłopca w rozwoju, bierze także udział w spotkaniach o dzieciach z autyzmem organizowanych dla mam, aby samemu pomóc mu się rozwijać – czytamy w anonsie na stronie akcji.
Do udziału w Szlachetnej Paczce namówił włodarza syn, poseł Krzysztof Brejza, który także bierze w niej udział.
- Wyjaśnił mi zasady. Szybko natrafiłem na rodzinę, której postanowiłem pomóc. Ich historia mnie bardzo poruszyła. Wypisałem listę rzeczy, które będą potrzebne tej rodzinie i ruszyłem na zakupy – mówi prezydent Ryszard Brejza.
Rodzina napisała, że najbardziej potrzebuje żywności, ale będzie również wdzięczna za środki czystości i ucieszy się z zimowych ubrań dla dzieci. Wszystko znalazło się w kilku wielkich kartonach, które w sobotę zostaną przewiezione do inowrocławskiego magazynu Szlachetnej Paczki.
Sam prezydent jest bardzo zadowolony, że będzie można tymi zakupami umilić święta. Ale nie jest to jedyny powód.
- Robienie zakupów, chodzenie po sklepach było to też okazją do porozmawiania z mieszkańcami. Choćby na targowisku Manhattan na Rąbinie wymieniliśmy się wieloma uwagami. Te rozmowy, które potwierdzają, że inowrocławianom zależy na swoim mieście, że nim żyją, są bardzo krzepiące – przyznaje prezydent.
Włodarz, tak jak każdy uczestnik akcji, nie będzie miał okazji wręczyć prezentów obdarowanym osobiście. Takie są zasady Szlachetnej Paczki.
- Najistotniejsze, że można pomóc. Życzę tej dzielnej matce już dzisiaj pięknych świąt, żeby wszystko układało się jak najlepiej i spełnienia tego największego marzenia, żeby jej syn zaczął mówić. Ja w to wierzę i ją proszę, aby też głęboko w to wierzyła. Wtedy na pewno się uda – mówi Ryszard Brejza.