Niewątpliwie od wielu lat rośnie w Polsce, w tym w Inowrocławiu, zainteresowanie spopielaniem zwłok osób zmarłych. W coraz większej liczbie miast powstają krematoria, ale nie ma na to wpływu prezydent, burmistrz, wójt.
22 marca br. starosta inowrocławski, zgodnie z prawem obowiązującym w Polsce, wyraził zgodę na budowę pierwszego w Inowrocławiu domu pogrzebowego razem z krematorium. Inwestycję realizuje na swojej działce przy ul. Deszczowej jeden z mieszkańców Inowrocławia.
Radni inowrocławscy w 2006 r. na wniosek prezydenta Inowrocławia wprowadzili dla tego miejsca możliwość realizacji usług z zakresu przemysłu, rzemiosła, magazynów, ale z zakazem ,,przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko, dla których sporządzenie raportu o oddziaływaniu na środowisko jest obowiązkowe”. Ten zapis uniemożliwił realizację takich projektów inwestycyjnych, ale pod warunkiem, że rząd uzna je w swoim rozporządzeniu za mogące w istotny sposób oddziaływać na środowisko. Niestety, 10 września 2019 r. Prezes Rady Ministrów Mateusz Morawiecki podpisał rozporządzenie w sprawie przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko, w którym w żadnym jego miejscu nie umieścił instalacji do spopielania zwłok, pomimo, że wcześniej zwracali się do niego o to samorządowcy. W ten sposób rząd uznał, że krematoria nie są urządzeniami, które mogą być choćby potencjalnie zagrożeniem dla środowiska. Od tego momentu każdy w Polsce, kto chce zbudować krematorium, może je ulokować na własnej działce, z przeznaczeniem na ogólne ,,usługi”, bez jakichkolwiek dodatkowych analiz wpływu tej instalacji na środowisko naturalne. Nie wiemy, dlaczego krematoria znalazły się pod tak szczególną opieką rządu.