Piosenka z repertuaru Michaela Jacksona była komentowana bardzo skrajnie. Ale trenerzy zdecydowali, że Tomasz Trzeszczyński zostaje w telewizyjnym show i zaśpiewa za tydzień.
Wydaje się, że „Thriller” nie wpasował się w możliwości pochodzącego z Inowrocławia wokalisty. Ten utwór nie mógł pokazać rockowego pazura, którym „Trzeszczol”, śpiewający na co dzień w heavy metalowej grupie ThermiT, niewątpliwie dysponuje.
- Dlaczego taka piosenka? To nie jego repertuar – takie głosy często przewijały się w komentarzach po wykonaniu piosenki.
- Zrobiłeś to w totalnie swoim stylu. Chłopaki ci dali coś, co nie jest twoim naturalnym środowiskiem i spodziewalibyśmy się jakiegoś heavy metalowego kawałka, a ty się zmierzyłeś z Michaelem. Nie masz głosu soulowego. Feeling był świetny. Mi się bardzo podobało – oceniała jedna z jurorek, Maria Sadowska.
Trenerzy grupy, w której śpiewa inowrocławianin, Baron i Tomson, decydowali, że Trzeszczol przechodzi dalej.
Co zaśpiewa za tydzień? Usłyszycie w sobotę w TVP2. Wszyscy kibicujemy inowrocławianinowi!