Znaną wszystkim inowrocławianom „kozę” spotkamy w tym roku na ulicach miasta 1 marca. W ostatni dzień karnawału, Koza Mątewska i Koza Szymborska, od lat pielęgnują tę kujawską tradycję w Inowrocławiu. W orszaku idą mężczyźni przebrani m.in. za: kozę, koziarka, niedźwiedzia, kominiarza, babę i dziada, wędrownych grajków, parę młodą.
Ponad 200 lat temu, kawalerowie z Szymborza, postanowili chodzić po domach i zapraszać „stare panny” na potańcówkę zwaną „podkoziołkiem”. Wcześniej przebierali się tak, aby nie można było ich rozpoznać. Zwyczaj spodobał się mieszkańcom, którzy licznie wychodzili z domów w ostatni dzień karnawału, by powitać kawalerów. Co roku przebranych postaci przybywało. Śpiewając i bawiąc się, do granej przez akordeonistę muzyki, żegnano karnawał – tak narodził się zwyczaj „chodzenia z kozą” – wspomina Bartłomiej Kopeć, organizator orszaku Kozy Szymborskiej.
Pomimo pandemii, organizatorzy orszaków podtrzymują tradycję. Co roku przemarsze „kozy” rozpoczynają ostatni dzień karnawału od wizyty u władz miasta w Ratuszu, aby stamtąd wyruszyć i bawić się z mieszkańcami.
Warto zauważyć, że każda z postaci idąca w wesołym korowodzie, jest pewnego rodzaju symbolem: koza to dobrobyt i dostatek; para młoda symbolizuje szczęśliwe pożycie małżeńskie i miłość, baba i dziad – długowieczność w zdrowiu, kominiarz – szczęście, a niedźwiadki, które budzą się po zimie – to znak, że nadchodzi wiosna – mówi Piotr Sobierajski, organizator orszaku Kozy Mątewskiej. – Od 100 lat kontynuujemy tradycję kozy, przeniesioną z pobliskiego Szymborza. Na tę okoliczność przygotowaliśmy film, który pokazuje historię naszego orszaku. Można go zobaczyć w internecie – dodaje Piotr Sobierajski.
Miasto Inowrocław co roku wpiera organizatorów i kultywowanie tradycji. Obrzęd zauważany i doceniany jest także w kraju. Turyści chętnie dopytują o kujawskie tradycje, a ta wzbudza duże zainteresowanie. W ubiegłym roku zwyczaj ten został wpisany na Krajową Listę Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego.