Po kolejnej długiej przerwie, spowodowanej pandemią koronawirusa, otwarto sanatoria. Miasta uzdrowiskowe czekały na to z niecierpliwością. Nie wiadomo jednak, jak długo będą otwarte i czy rząd nie wprowadzi w naszym województwie lockdownu. W branży turystyki uzdrowiskowej straty liczone są w milionach.
W ostatnim roku branża turystyczna została zmuszona do znacznego ograniczenia swojej działalności, poprzez wprowadzane obostrzenia z tytułu pandemii COVID-19. Skutkiem samego ograniczenia ruchu turystycznego jest zmniejszenie (o 50% w 2020 roku) dochodów budżetowych Inowrocławia z tytułu opłaty uzdrowiskowej. Przedstawiciele korporacji samorządowych, których Miasto Inowrocław jest członkiem, m.in. Związku Miast Polskich czy Stowarzyszenia Gmin Uzdrowiskowych RP, przygotowują i proponują rozwiązania mające na celu zabezpieczyć prawnie i finansowo samorządy w związku z panującą epidemią koronawirusa.
Pomimo trudnej sytuacji, sanatoria zaczęły szukać kreatywnych rozwiązań, aby móc nadal świadczyć usługi medyczne. Wiele z nich zdecydowało się na wprowadzenie e-konsultacji. Od listopada w jednym z inowrocławskich sanatoriów, osoby, które przeszły koronawirusa, mogą skorzystać z dedykowanej rehabilitacji.
Od wczoraj, uzdrowiska wznowiły działalność. Pacjenci muszą jednak spełnić szereg warunków, aby zakwalifikować się na leczenie w sanatorium – precyzuje je Rozporządzenie Rady Ministrów z 26 lutego 2021 r.
(https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU20210000367/O/D20210367.pdf)