Od osiemnastu lat, w pierwszy piątek października cały świat obchodzi Dzień Uśmiechu. To radosne święto wymyślił Harvey Ball, autor znanego na całym świecie symbolu żółtej, uśmiechniętej buzi, tzw. „smiley face”, stworzonego w 1963 roku. To symbol tego, co chcemy widzieć jak najczęściej u innych ludzi – bezinteresownego uśmiechu i radości życia.
A uśmiechu warto uczyć od małego… Bo jak dowodzą wyniki badań nauki o uśmiechu – gelotologii, częstotliwość uśmiechu zmienia się wraz z wiekiem i wykazuje, niestety tendencję spadkową. Podczas spotkania w Filii nr 7 dzieci dowiedziały się, że popularne stwierdzenie „śmiech to zdrowie”, to nie puste słowa…. Bo wiadomo, że śmiech odstresowuje, wzmacnia układ odpornościowy, dotlenia organizm, oczyszcza płuca ze szkodliwych substancji, wzmacnia serce, pozwala przełamać „pierwsze lody” w kontaktach towarzyskich, pomaga zyskać przyjaciół, a nas czyni ładniejszymi i atrakcyjniejszymi. Zastępuje nawet ćwiczenia fizyczne, bo wzmacnia mięśnie brzucha, ramion i szyi.
Dopełnieniem tych słów było zapoznanie małych słuchaczy z opowiadaniem „Uśmiech dla żabki” Przemysława Wechterowicza i układanie łańcucha uśmiechu, który warto ćwiczyć w codziennym życiu, nie tylko od święta… Wszyscy uczestnicy spotkania otrzymali pamiątkowe zawieszki z uśmiechem.