Dzisiaj Biblioteka Miejska gościła aktorkę Martę Nieradkiewicz i Tomasza Wasilewskiego, który jest reżyserem i scenarzystą. Artyści będą zasiadać w jury rozpoczynającej się jutro Arlekinady.
Dzisiejsze spotkanie przybrało formę luźnej rozmowy. Swobodna atmosfera zapewne była spowodowana tym, że duet zna cię już 13 lat. Artyści zadawali sobie nawzajem pytania, a tematy dotykały nie tylko sfery zawodowej, ale i prywatnej. Tomasz Wasilewski sporo czasu poświęcił na kwestię macierzyństwa swojej koleżanki i tego jak jej nowa życiowa rola wpływa na pracę. - Teraz praca ma swoje ramy czasowe, nie tak jak kiedyś gdy zajmowała cały mój czas. Dodatkowo nauczyłam się cierpliwości, dojrzewam do pewnych rzeczy, daję czas żeby coś kiełkowało. Kiedyś musiało być tu i teraz - mówiła Nieradkiewicz.
Poruszano trudne tematy, padły słowa z ust aktorki o tym, że praca nie daje jej pełnej satysfakcji, spełnienia jako artystki - Kiedy dasz mi główną rolę? - dodała z uśmiechem do Wasilewskiego. Reżyser mówił o tym, że najtrudniejsze w jego pracy jest budżetowanie, przekonanie ludzi do swojej wizji, która jest nienamacalna. Rozmowa miała swobodny charakter, a po czasie zaczęły padać pytania ze strony publiczności.