Krajowe media zainteresowały się problemem, który jako pierwszy został zasygnalizowany przez Prezydenta Ryszarda Brejzę. Niedawne orzeczenie sądu to poważne zagrożenie realizacji dziesiątek inwestycji kolejowych wartości kilkudziesięciu miliardów złotych. Rząd przyznaje, że „jest problem”.
Prezydent Miasta Inowrocławia Ryszard Brejza wystosował kilkanaście dni temu list do premier Beaty Szydło.
- Polsce grozi utrata miliardów złotych unijnego wsparcia. W świetle decyzji Naczelnego Sądu Administracyjnego niemal wszystkie grunty PKP powinny być własnością samorządów i to od 27 lat. Oznacza to, że realizacja dziesiątek inwestycji, w tym także w Inowrocławiu, planowanych do realizacji na tych terenach, jest zagrożona – oceniał kilkanaście dni temu Ryszard Brejza.
Sprawą zainteresowały się już ogólnopolskie media i trudno się dziwić. Przecież problem jest bardzo poważny i dotyczy wielu samorządów. Dziś napisał o nim dziennik „Fakt”. Czytamy, że to orzeczenie to wielki problem dla rządu, a pod znakiem zapytania może stanąć realizacja programu „Mieszkanie +”.
- Jesteśmy w stanie zawieszenia pomiędzy piekłem a niebem. Nie jesteśmy właścicielami gruntów, na których planujemy inwestycje, a jednocześnie już wiemy, że PKP też nie jest ich właścicielem – cytuje dziennik Prezydenta.
Dziennik obliczył, że problem dotyczy 86 tysięcy hektarów gruntów (czyli teren dwa razy większy niż Warszawa), które są warte 90 miliardów zł.
Uchwała NSA w praktyce sprowadza się do tego, że decyzje, które przez lata wydawali wojewodowie, a dotyczące przekazania gruntów Skarbu Państwa w użytkowanie wieczyste PKP, nie mają żadnych podstaw prawnych.
Tymczasem na tych terenach planowane są do realizacji inwestycje, w tym przy wsparciu unijnym. Wsparcie to jednak może zostać wstrzymane, ponieważ Unia Europejska przyznając pomoc, zastrzega, że może o nią się starać tylko właściciel gruntów lub osoba upoważniona przez właściciela. Skoro PKP nie jest (w świetle uchwały NSA) właścicielem, to nie ma prawa sięgać po miliardy złotych na już zaplanowane inwestycje.
W Inowrocławiu sprawa dotyczy przede wszystkim placu przed dworcem i ul. Magazynowej. To inwestycja planowana przez miasto, przy wsparciu unijnym i na gruntach, które – jak dotychczas sądzono – należą do PKP i które miały zostać przekazane miastu (w tej sprawie prowadzone były zaawansowane rozmowy z PKP). Decyzja NSA oznacza, że ta inwestycja będzie zagrożona, bowiem najpierw konieczne okaże się jej wstrzymanie ze względu na konieczność prawnego uregulowania sytuacji prawnej.
Z racji tego, że sprawa dotyczy całego kraju i związana jest z wielomiliardowymi inwestycjami, Prezydent Inowrocławia Ryszard Brejza wystosował 2 marca do Premier Beaty Szydło wniosek o podjęcie takich działań, które ułatwią gminom sprawne i szybkie uregulowanie stosunków własnościowych w powyższych sprawach.
Włodarz już znalazł szybki sposób na rozwiązanie tego poważnego problemu, który wskazał w liście do premier.
- Wydaje się, że taki cel mógłby zostać osiągnięty poprzez zobowiązanie Wojewodów do pilnego zorganizowania trójstronnych spotkań pomiędzy gminami, Wojewodami i PKP, na których wypracowane zostałyby zasady współpracy w zakresie zgromadzenia stosownej dokumentacji potwierdzającej uprawnienia gmin w omawianym zakresie. Niewątpliwie sprawne skomunalizowanie nieruchomości będących w posiadaniu PKP przyspieszyłoby wprowadzenie regulacji prawnej określającej krótkie terminy wydawania rozstrzygnięć w tych sprawach, analogicznie do rozwiązań prawnych, które znajdują się w Kodeksie wyborczym czy ustawie o dostępie do informacji publicznej. Obecnie, kiedy PKP borykają się z problemami związanymi z gospodarowaniem nieruchomościami będącymi w ich posiadaniu, a gminy zainteresowane są ich przejmowaniem, podjęcie przez Panią Premier postulowanych kroków ułatwiłoby, zarówno samorządom jak i PKP, realizację zadań inwestycyjnych zgodnie z obowiązującym w Polsce i Unii Europejskiej prawem – czytamy w liście Prezydenta.
Włodarz ocenia, że niepodjęcie postulowanych przez Inowrocław działań grozi chaosem prawnym, paraliżem procesów inwestycyjnych oraz utratą miliardów złotych z Unii Europejskiej.
- Bez prawa własności utrudniona jest realizacja inwestycji unijnych. Każdy dzień zwłoki w rozstrzyganiu powyższego problemu ponadto naraża budżet państwa na coraz wyższe roszczenia nie tylko ze strony gmin, lecz również Unii Europejskiej – kończy list Ryszard Brejza.